Menu strony
Kto ci naopowiadał takich bzdur?!
Kanapa
Leży kocur na kanapie.
Okiem łypie, trochę chrapie.
Myszy chodzą mu po głowie.
Jak się zbudzi złowi sobie.
Ale co to?! Co za draka!
Gdzie podziała się kanapa?!
Może to magia!
Może przypadek!
Albo nasz kocur miał mały wypadek!
Ale co tam! Wiem o taty:
kot spada na cztery łapy,
więc nie straszne mu kanapy!
Żal
Idzie żuk po polnej łące.
Myśli sobie o biedronce.
Czemu ona kropki ma?
Gdzie jest sprawiedliwość ta?
Idzie sobie żuczek mały.
Czarny, śliczny i nieśmiały.
Żal go ściska za serduszko.
Myśli: Szkoda, że nie jestem wróżką!
No, bo wróżki, każdy wie
mogą zaczarować mnie!
Sprawić, bym miał też kropeczki!
Tak jak wszystkie biedroneczki!
Kolorowe farby
Namaluję farbami...
Mikołaja z saniami!
Serce i kokardę,
bo mam czerwoną farbę.
Trawę i kokoszkę
i babciną broszkę
kolorem zielonym
- moim ulubionym.
Stół, krzesełko małe,
Piękne!
Śnieżnobiałe!
Obrus z falbankami,
który pod palcami
gładki jak aksamit
będzie granatowy
jak niebo z gwiazdami!
Wystarczy mieć farby
i pomysłów kilka.
Na wszystko to starczy
jedna mała chwilka!
Wyspa dzieci
Gdzieś tam daleko,
na morzu wielkim
jest wyspa, na której rosną drzewa,
z których zwisają żelki!
Jest tam wielki gaj z lizakami
i wielki las drzew z cukierkami!
Zawsze tam jasno słoneczko świeci,
a zamieszkują tę wyspę dzieci.
Więc pamiętajcie wszystkie smutaski!
Tam nie ma smutku!
Tam radość, wrzaski!
Nikt się nie nudzi!
Tam nie ma smutku!
Nikt nie marudzi!
W moim ogródeczku
W ogródeczku moim,
aż się od roślinek roi.
Trochę malin, trochę grochu
jednym słowem wszystkiego po trochu!
Tu marchewki, tu fasolki,
a tu rosną pomidorki.
Trochę malin, trochę grochu
tu wszystkiego jest po trochu!
Nowy rok
Jedzie wózek kolorowy,
a w tym wózku jest Rok Nowy
W pieluszce z cumelkiem,
mały malusieńki,
z żółtymi loczkami,
Roczek nowiusieńki!
A ten poczciwy Rok Stary
z siwą długą brodą
idzie sobie drogą,
by fik czary mary
zagościł Rok Nowy.
Maleńki Rok Nowy,
w wózku kolorowym,
z żółtymi loczkami,
by mógł zostać z nami.
Wiktor
Wiktor Globus - szkolny łobuz
ciągle w tarapaty wpada.
Rodziców nie słucha,
na lekcjach nie słucha,
jakby wszystkie rozumy pozjadał.
Szczypie koleżanki,
tłucze filiżanki.
Stłukł już kilka misek
ten mały urwisek!
W klasie poprzewracał ławki
i poniszczył wszystkie szafki.
Pozdejmował mapy i przewrócił globus.
Ten nieznośny Wiktor!
Najprawdziwszy łobuz!
Aniołek
Piotrek jest grzeczny i kochany,
ale tylko dla taty i mamy!
W przedszkolu rozrabiak z niego!
Psoci i dokucza kolegom!
Na religii kopie Tosię!
Szczypie Gosię, bije Zosię.
W toalecie zamknął Olę,
a mama mówi,
że jest grzeczny jak Aniołek!
Wigilia
Już wigilia za oknami.
Dom okryty światełkami.
Na choince gwiazda świeci,
a przy stole siedzą dzieci.
Biały obrus, życzeń moc
w tę magiczną, świętą noc.
Do modlitwy uklęknijmy,
o Jezusku przypomnijmy.
Nawet zegar w kącie umilkł
i na chwilkę stanął czas.
Umilkł ptaszek na podwórku,
a z nim ucichł cały las.
Noc
Idzie noc, idzie noc,
otulona w ciepły koc
i z woreczka w zółte paski
wciąż wyjmuje srebne gwiazdki.
Zagląda tam i tu i nuci do snu.
Marzenie pewnego wielbłąda
Na Saharze, gdzie słońce praży
mieszka wielbłąd, który wciąż marzy.
O tym, że piach zmieni się w wodę
i popłynie po wielką przygodę.
Popłynie do Amazonki,
Do Pacyfiku popłynie.
Ej! wielbłądzie przestań już bzdurzyć!
Bo ci w końcu życie przeminie!
Lato
Na łące, na łące jest kwiatów tysiące.
Słychać trel skowronka.
Mnóstwo trawy, mnóstwo słonka.
A wsród trawy pajęczyna! Patrzcie lato się zaczyna
Wiosenny poranek
Przyszła wiosna, przyszła wiosna.
Roześmiana i radosna.
Tam, gdzie nogą zatuptała,
tam stokrotka wyrastała.
Obudziła się przyroda,
Przypłynęła do nas woda.
Obudziło się też słońce,
a z nim zwierzątek tysiące.
W nocy
siedzą w szafach, pod łóżkami, w pudłach, w kątach, pod stołami.
Kiedy ciemno już jest w domu
to wyłażą po kryjomu.
Kiedy smacznie w łóżku śpisz i o lecie sobie śnisz one urządzają tańce, polonezy oraz walce. Są to wróżki duszki, stwory, wilkołaki i potowory.
Bardzo się lubimy!